Kolejna już – po Zapleczu – książka o zaburzeniach odżywiania, o której chciałabym napisać kilka słów. Poleciła mi ją pacjentka z czego bardzo się cieszę, bo jej wydanie jakoś umknęło mojej uwadze w ostatnich latach. Do jej czytania podeszłam głównie z zamiarem lepszego zrozumienia osób, które zmagają się z problemem, przez który nie przeszłam osobiście, a więc z bulimią i pod tym względem się nie zawiodłam.
Na ponad 300 stronach Natalia Krzesłowska opisała dokładnie (w końcu spowiedź w tytule zobowiązuje) swoje życie z bulimią, depresją i samookaleczaniem. Każdemu z tych zjawisk jest poświęcony osobny rozdział, przez co konkretne wydarzenia i myśli powtarzają się kilkukrotnie w trakcie lektury i czasem wprowadzają mały chaos, ale z drugiej strony dzięki temu można łatwo wrócić do wybranego, konkretnego rozdziału poświęconemu interesującemu nad problemowi. Bardzo duża część tekstu nie to tyle co opis wydarzeń i postępującej choroby, co analiza własnych odczuć i próba odszukania przyczyny destrukcyjnych zachowań. Ogromnie doceniam szczerość i odwagę, których wymagało zwierzenie się z bardzo intymnych problemów i krytyczne spojrzenie na własne postępowanie, nie tylko związane stricte z jedzeniem, ale też m.in. z tworzeniem relacji międzyludzkich. Dodatkowo jest to dość ciekawy opis przypadku, w którym nie pojawia się jeden z najczęściej występujących czynników prowadzących do zaburzeń odżywiania. Sama przez pół książki zastanawiałam się, skąd nagle ta depresja, skąd epizod anoreksji?
Co najważniejsze dla wszystkich, którzy nadal zmagają się z zaburzeniami odżywiania, ta historia daje nadzieję i konkretne – mniej lub bardziej oczywiste – wskazówki, które mogą być pomocne w powrocie do zdrowia. Szczerze mówiąc, niektóre z nich sama próbuję wdrażać, żeby poprawiać najważniejszą relację w moim życiu, czyli relację z samą sobą. A bez tego ani rusz! Proces wychodzenia z ED – jeśli ma być trwały – powinien postępować równolegle z nauką akceptacji swojego ciała. Bardzo ważna kwestia, która również zostaje poruszona to przyjęcie swojego zdrowia za priorytet. W dalszym ciągu ciężko wielu Polakom zaakceptować, że praca, nauka i pieniądze NIE SĄ ważniejsze niż skupienie się na leczeniu. I choć wiadomo, że nie w każdej sytuacji można sobie pozwolić na kompletną i kosztowną terapię lub rezygnację z pracy, zawsze pozostaje nam możliwość dysponowania własnym czasem i tymi pieniędzmi, które możemy wykorzystać.
Jeśli zatem dotyczy Was którykolwiek z opisywanych w książce problemów, lub potrzebujecie pomocy w zrozumieniu, jak pomóc osobie bliskiej – warto poświęcić trochę czasu i przebrnąć przez całość.